Wytrzymałość siłowa

Sobota, 26 marca 2016 · dodano: 26.03.2016 | Komentarze 2

Dopisała pogoda do takiego treningu bo o dziwo nie padało ale był jeden minus w postaci silnego północnego wiatru. Część treningu do Czarnkowa oscylowała w granicach średniej 27 - 28 km/h. Ten odcinek drogi jechałem mocno i siłowo. Przed Czarnkowem zaczęły się świetne hopki. Kalwaria Czarnkowska to region ze sporymi zmarszczkami, które ku mojej uciesze wyrastały jak grzyby po deszczu. 
Czasami czułem się , że na podjazdach noga bardziej odpoczywa niż na jeździe pod wiatr.
W Czarnkowie rozglądałem się na lewo i prawo w nadziei , że spotkam trenującego tam Klosia. Swoją drogą tereny do treningów ma świetne. Kolejne super hopki to okolice Chodzieży. Podjazd pod najwyższe wzniesienie poszedł szybko i gładziutko. Tam uwieczniłem na zdjęciu piękno wielkopolskich wzniesień.
Od Chodzieży aż do samego domu leciałem z wiatrem ze średnią 35 - 38 km/h. Za miejscowością Tarnowo dogoniłem kolarza z Obornik i tak wspólnie dojechaliśmy do Obornik a ja dalej samemu na Suchy Las.
Całość przejechana równo z jednym małym w sumie i nawet niepotrzebnym odpoczynkiem na wykonanie jednego telefonu. 
Do domu powróciłem z zapasem sił chociaż mocna kawa wjechała na pobudzenie.
To był udany trening!


W drodze Czarnków - Chodzież tak cały czas lasem © drogbas" />


Marcowe słońce © drogbas" />


Normalnie góry © drogbas" />


Chodzież © drogbas" />