Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jarekdrogbas z miasteczka Poznań . Mam przejechane 51980.80 kilometrów w tym 11154.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jarekdrogbas.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:1118.00 km (w terenie 145.00 km; 12.97%)
Czas w ruchu:42:39
Średnia prędkość:21.48 km/h
Maksymalna prędkość:57.00 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:74.53 km i 3h 52m
Więcej statystyk
  • DST 60.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:38
  • VAVG 22.78km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jezioro Karpnik

Piątek, 28 czerwca 2013 · dodano: 28.06.2013 | Komentarze 2

Puszcza Zielonka i wspomniane jezioro a generalnie to singiel wokół całego jeziora.Super fajny zjazd po korzeniach stromy i techniczny ale do zjechania.


Kategoria Powyżej 50, Treningi


  • DST 64.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 32.00km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poligon rundy

Czwartek, 27 czerwca 2013 · dodano: 27.06.2013 | Komentarze 1

Pokonałem prawie 6 długosci.Raz nawet spotkałem grupę szosowców i kawałek z nimi pojechałem tzn. 1 długosc pod wiatr i jak przy końcówce dałem zmianę to połowa odpadła i poszarpane było ;-)
Później nadjechał Jacek i pojechaliśmy spotykając trenującego Maxa z tempówkami.Był tak skupiony,że prawie nas nie poznał;-)




  • DST 17.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 17.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad strzeszynek

Środa, 26 czerwca 2013 · dodano: 27.06.2013 | Komentarze 0


Kategoria Do 50 km


  • DST 90.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 04:31
  • VAVG 19.93km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt MERIDA MATTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przetarcie ze sakwami vol II

Niedziela, 23 czerwca 2013 · dodano: 25.06.2013 | Komentarze 3

Lędziny - Rewal - Trzęsacz - Pobierowo - Pustkowo - Dziwnów - Gosań - Międzyzdroje - Świnoujście - Świnoujście PKP

Rano słońce tak nagrzało namiot,że nie było czym dychac.Jacek wynurzył sie jako pierwszy a po nim wstałem ja.Koczowisko po porannej krzątaninie szybko spakowaliśmy i ruszyliśmy w drogę do Świnoujścia.
Wracając do samego koczowiska to mielismy mega kulturę.Było wszystko czego potrzeba na surivalowe życie.Nie wygladało to przynajmniej jak jakaś nora a pałac prezydencki w Istebnej;-)
Jechało się mega dobrze.Nogi już nie bolały a i słońce jakby mniej prażyło.Najpierw zwiedziliśmy sobie Rewal kupując prowiant na drugie śniadanie.Później w Trzęsaczu podziwiałem ruiny kościoła co go sobie z każdym rokiem morze trochę zabiera i dalej pojechaliśmy na plażę do Pobierowa gdzie poranny hejnał odegrał czerwony Bosmanik;-)
Znowu nie chciało nam się ruszyc z miejscówki i mówimy sobie,że lepiej jak ze Świnoujscia pkp pojedziemy do Poznania a przez to będziemy mieli więcej czasu na nadmorskie wojaże.
Zaskoczył mnie super fajny punkt widokowy w Gosaniu gdzie widok jest kosmicznie fajowy zwłaszcza,że na plaży pusto tam było więc można się było poczuc jak w raju.
W Międzyzdrojach po Bosmanie i do Świnoujścia dojechaliśmy szybkim tempem.Ja nie wiem ale to nadmorski chmiel działa lepiej niż żel.POLECAM;-)
Tam popłynęlismy sobie promem na drugą stronę podziwiałem pamiętam wielki statek przycumowany przy nabrzeżu wojskowym i potężny liniowiec,który akurat dobijał do portu ale kozak wielki no!
Szkoda,że musieliśmy już jechac bo było tam co zwiedzac począwszy od potężnych fortów na plaży a skończywszy na ogromnym porcie.
Na koniec szybko zakupy na drogę i do pociągu.W dupie mam to pkp.to tak oszczędnie można nazwac warunki dla pasażerów i ich rowerów SKANDAL a konduktor niech sie cieszy,że gonga w łeb nie wyłapał bo mnie tak podkur....
EEE tam nie ma się co rozczulac.Przed nami szmat drogi a może zrobimy zakładay w ile tam dojedziemy?


Kategoria Powyżej 50, Wyprawy, Z JP


  • DST 301.00km
  • Czas 13:00
  • VAVG 23.15km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt MERIDA MATTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przetarcie ze sakwami vol.I

Sobota, 22 czerwca 2013 · dodano: 24.06.2013 | Komentarze 8

Suchy Las - Oborniki - Czarnków - Trzcianka - Wałcz - Czaplinek - Połczyn Zdrój - Białogard - Kołobrzeg - Mrzeżyno

Pierwszy raz ze sakwami i tak obciążonym rowerem mogłem się wybrać jedynie w towarzystwie JP.Ten przyjechał do mnie o 1:00 rzucił fachowym okiem na rower,głównie nad odpowiednim umocowaniem sakw i worka transportowego.
O 2:00 ruszyliśmy w trasę.Pierwsze kilometry oczywiście z tempem 27 - 28 km/h.Rower nie dosyć,że obciążony to jeszcze mamy do pokonania tyle kilometrów a My gnamy i gnamy....Pierwszy postój robimy w Czarnkowie gdzie z mostu nad Wartą podziwiamy cudowny wschód słońca.Klosiu pewnie spał więc widoki niech oddadzą mu załączone foty;-)
Dalej tempo jest mocne!Ciśniemy i gadamy sobie na trasie.Często też podjadam a to rodzynki a to chleb z dżemem a to śliwki.Trzeba pamiętać,że robiąc taki przebieg trzeba cały czas coś podjadać i koniecznie pić by skurcze omijały.Podczas krótkich postojów uzupełniamy prowiant i dalej ciśniemy.Tuż za Połczynem Zdrój odczuwać zaczynam ostre tempo a tamtejsze górki i mocny wiatr od morza studzą nasze zapały i troszkę wolniej od Połczyna z prędkością 23km/h podążamy w kierunku morza.Oj mocno wtedy musieliśmy pracować i muszę przyznać,że czułem się zmęczony raz,że od 24 godzin niemal nie spałem a dwa wiatr mnie wkurzał i czułem się jak po zdobyciu Kralovej Holi;-) Kto był to wie jak ciężko tam było;-)
Kierownicę trzeba trzymać mocno bo chwila nieuwagi i lecisz na pobocze więc i łapki trochę pobolewały ale to szczegół.Dupsko też bolało bo na siodełku Bontrager xc elite dawno nie jeździłem a ogólnie jest bardzo wygodne!
Po dojechaniu do Kołobrzegu ze średnią 26,8 wciągnęliśmy na plaży po pizzy i piwie.Zaplanowany krótki odpoczynek przerodził się w trzy godzinną kimkę na plaży.Ale się opaliłem u u u .Wracając jeszcze do samej trasy to akurat trafiliśmy na spory ruch aut bo każdy wykorzystał słoneczny weekend do zamoczenia dupska w zimnym Bałtyku.
Po drzemce ogarnął nas kropiący deszcz i postanowiliśmy udać się do Mrzeżyna na nieczynny poligon wojskowy by rozbić namiot.Po wcześniejszej wizycie w sklepie i zakupach na kolację jak zaczęliśmy się rozkoszować zachodem słońca nastąpił na nas atak meszek.Żarły tak,że trzeba było szybko zawijać żagiel i udaliśmy się w kierunku lądu.Koczowisko rozbiliśmy w szczerym polu w Niechorzu.
Dojazd do tego miasteczka przebiegł wzdłuż morza po pośredniej kostce brukowej.Widoki piękne ;-)
Przed snem tradycyjnie Bosmanik i trochę jedzenia głównie białeczka;-)
Po rozbiciu namiotu umyłem się i pamiętam,że mega szybko zasnąłem.Obudziłem się po pierwszej 3 - setce dopiero rano z malutkim bólem ud.
Co do samej wyprawy to troszkę muszę poprawić a mianowicie...
1.Tempo musi być non stop równe
2.Bagaż musi być umiejętnie umocowany oraz rozmieszczony tak by było równo z masą po jednej jak i po drugiej stronie!
3.Muszę zacząć ogarniać co w jakiej sakwie jest bo szukanie i przewracanie lompów i rzeczy z jednej do drugiej to tylko strata czasu.
Jeśli chodzi o namiot to mamy do dyspozycji lekki Northland 3 osobowy więc jeszcze plazma i kuchenka gazowa by się zmieściły;-)
Zainwestować jeszcze muszę w torbę na kierownicę taką z zapinanymi na kierze paskami,metalowy kubek i pojemniki na żywność.A i bym zapomniał,że śpiwór i karimata są bardzo wygodne.
Wykulałem też pierwszą w życiu 3setke i gdyby dzień był dłuższy to 400 by spokojnie padło.Jesteśmy mocni i zrobienie 300 km w jeden dzień to bułka z masłem;-)Następnego dnia czekała nas runda do Świnoujścia ale o tym już w następnym wpisie;-)
Podsumowując:Jak masz sprawny rower i narzędzia do jego naprawy w razie awarii to na takiej wyprawie jest sam sobie sterem i żaglowcem.Masz totalnie gdzieś czy znajdziesz nocleg czy może łaskawie na kwaterę się załapiesz itp...Pewnie niejednemu z Was spartańskie warunki by się nie podobały i ciężko by było do nich przywyknąć ale mi się mega podobało!Dzięki Jacek!

Sakwy są cieżkie ale cisne mocno © drogbas


Dojechałem nad Bałtyk © drogbas


Trasa wzdłóż morza © drogbas


No Jacek prosił o usmiech podczas jazdy;-) © drogbas


Kłosiowy most nad Notecią;-) © drogbas


Opalenizna po 3 godzinach Bosmanowania;-) © drogbas


Prowiant i pakowania do sakw podczas postoju © drogbas


Zachód słońca z meszkami © drogbas




  • DST 56.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 28.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening strzeszynek

Czwartek, 20 czerwca 2013 · dodano: 21.06.2013 | Komentarze 0


Kategoria Powyżej 50, Treningi


  • DST 62.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Za Śrubkami

Wtorek, 18 czerwca 2013 · dodano: 21.06.2013 | Komentarze 0


Kategoria Powyżej 50


  • DST 60.00km
  • Sprzęt MERIDA MATTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miastowe rundy

Poniedziałek, 17 czerwca 2013 · dodano: 17.06.2013 | Komentarze 0


Kategoria Powyżej 50


  • DST 90.00km
  • Teren 45.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 15.00km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

nocna wyrypa na zielonke i poligon

Sobota, 15 czerwca 2013 · dodano: 16.06.2013 | Komentarze 0




  • DST 48.00km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 16.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

moraskie rychleby

Piątek, 14 czerwca 2013 · dodano: 15.06.2013 | Komentarze 0


Kategoria Do 50 km, Treningi