Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jarekdrogbas z miasteczka Poznań . Mam przejechane 51980.80 kilometrów w tym 11154.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jarekdrogbas.bikestats.pl

Archiwum bloga

Puchar Polski Mtb i maraton Polodowcową Krainą Drawy i Debicy

Niedziela, 3 maja 2015 · dodano: 03.05.2015 | Komentarze 3

Nastał czas na jeden z porządniejszych dystansów giga w Połczynie Zdrój. Na miejsce zawodów docieramy wspólnie z Anią i Jackiem. Rejestracja i opłacenie szybko i bez przeszkód mija myk do sektora i start.
Początek trasy to mocne i szybkie tempo czołówki za którą próbuje nadążyć i zyskać przewagę nad goniącym mnie Jackiem. Udaje mi się to i na pierwszym punkcie pomiaru czasu zyskuje 10 - cio minutową przewagę. Sama trasa to kwintesencja kolarstwa górskiego. Są malownicze szybkie single jest też i sporo błota i na tym błotku trochę tracę bo moje race sporty średnio dają radę z błotem. Mam i na to sposób jako doświadczony zawodnik nad błotnymi sadzawkami za którymi były podjazdy nie przejeżdżam a przenoszę szybko rower i podjazdy w przeciwieństwie do innych zawodników którym buksują koła idą lekko i spokojnie.
Większość trasy jadę sam w pojedynkę próbując dogonić Zbyszka Wiktora ale mi się to nie udaje.
Na drugim bufecie łapię kontakt z grupą 3 kolarzy i tak z nimi cisnę do momentu stromego podbiegu gdzie łapią mnie mocne skurcze. Daje jednak radę i znowu jadę sam. Co chwila to podjazd to zjazd. Czuję się normalnie jak w górach. Cieszyłem się z podjazdów a martwiłem długimi prostymi gdzie w pojedynkę nie szło jak powinno.
Po trzecim bufecie równa moja jazda skutkuje dojściem grupy która mi ucieka. Mała tasacja i lecę sam już przed nimi. Mijam ogon megowców a na krętych singlach przed metą daję się wyprzedzić komuś z mojego dystansu. Co się okazało to ten ktoś zabrał mi 3 miejsce w kategorii M3 .
A i licznik zgubiłem na jakimś błotnym podjeździe. Na metę wpadam uradowany i mocno zmęczony.

Mój czas to 4:39:57
JP  czas to 4:51:16

Na mecie czekała za mną Ania i spotkałem Jaskułe, który leciał mega.
To był dobry dzień! 

Miejsce open 24/39
M3       4

Widać, że dystans giga był dla twardzieli.





Komentarze
Jarekdrogbas
| 20:04 poniedziałek, 4 maja 2015 | linkuj Jurek - Póki co lider ale sezon cały czas trwa a to dopiero początek. Dzięki
Jacek - Padłem jak ścięty mieczem.;)
JPbike
| 19:44 poniedziałek, 4 maja 2015 | linkuj Oj tak Jarku, to był doskonały dzień od 6 rano do 20:30 wieczorem :)
Jurek57
| 18:21 poniedziałek, 4 maja 2015 | linkuj Lider !!!
Gratulacje !
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!